Krabi to niewielkie, spokojne miasteczko położone w prowincji Krabi nad rzeką o oryginalnej nazwie – Krabi. To swoista baza wypadowa na wiele okolicznych wysp m.in. na popularną wyspę Ko Phi Phi, „niebiańską” Maya Bay czy rajską Railay Beach. Zazwyczaj turyści spędzają tu jedną noc i ruszają dalej, ale nie my. Travelińscy postanowili, wbrew regułom, zostać w Krabi na 5 nocy co spotkało się ze zdziwieniem i konsternacją obsługi hotelu, w którym się zabookowaliśmy. No może samo Krabi nie grzeszy pięknością i wielkością, ale ma wiele zalet, które można poznać zostając dłużej. Uwagę przyciągają też oryginalne i nietypowe sygnalizacje świetlne umieszczone na niektórych skrzyżowaniach. Przede wszystkim nie ma natłoku turystów jak…
-
-
Nasza Koh Lanta – totalny chillout, kokos i słonie
Koh Lanta Yai to dosyć duża wyspa znajdująca się na południowo-zachodnim wybrzeżu Tajlandii. Od północy Lanta Yai sąsiaduje z oddzieloną wąskim kanałem wyspą Lanta Noi. Wyspę zamieszkuje około 20 tys. mieszkańców z czego większość to Muzułmanie. Na Koh Lantę dopłynęliśmy z Koh Lipe szybką łodzią, tzw speed boat. Niestety nie pamiętam jaki był koszt tego środka transportu, pamiętam za to niesamowitą prędkość i cudowne widoki po drodze (np latające ryby) Ko Lanta okazała się dla nas najlepszym miejscem w Tajlandii, gdzie spedziliśmy prawdziwie rodzinny, nieśpieszny czas, gdzie godziny poświęcone na zwiedzanie i na odpoczynek równoważyły się, gdzie nie żałowaliśmy sobie kokosa 😉 Nasz nocleg na Ko Lancie Nocowaliśmy w hotelu Soontreeya Lanta składającego się…
-
Railay Beach, „Niebiańska plaża” Di Caprio i małpy
Tajlandia jest bardzo wdzięcznym krajem do zwiedzania, ponieważ Tajowie są bardzo pozytywnie nastawieni do turystów. Mało tego, oni są bardzo dobrze przygotowani informacyjnie i organizacyjnie. Niech Was nie zmyli wygląd „biura podróży” umieszczonego pod wiatą z dwoma plastikowymi krzesłami, bo wycieczka wykupiona w tym miejscu może okazać się najlepiej zorganizowaną wyprawą w trakcie Waszego pobytu. My właśnie natrafiliśmy na takie „wypasione” biuro w Krabi. Pełni obaw, ale nauczeni przez te ponad dwa tygodnie pobytu w Tajlandii, że po prostu trzeba zaufać wykupiliśmy jedną wycieczkę na Ko Phi Phi, Railay Beach i Maya Bay czyli słynną plażę z filmu „The Beach” z Leonardo Di Caprio. Wszystko odbyło się na zasadzie –…
-
Koh Lipe – nie taka rajska wyspa…
Koh Lipe to taka mała rajska wyspa położona na południowo-zachodnim obszarze Tajlandii niedaleko granicy z Malezją . Polecili nam ją znajomi, którzy byli w Tajlandii rok wcześniej. Mieli spędzić na Koh Lipe kilka dni, a zostali dłużej. Przekonał ich biały, gładki piasek, lazurowa woda i słońce, a do tego brak natłoku turystów. Dali nam też namiary na właściciela hotelu Blue Tribes, ponieważ przez ten czas jaki tam byli zdążyli się z nim zaprzyjaźnić. Ponad to hotel był uroczy, składał się z kilku drewnianych bungalow rozmieszczonych jakby w ogrodzie i znajdujących się blisko plaży. Zarezerwowaliśmy więc jeden z tych domków, nie przez booking.com jak to czynimy zazwyczaj, ale poprzez wiadomość mailową.…
-
Bangkok – atrakcje, street food i nocleg
Tajlandia to rodzinnie nasza najdalsza i najbardziej egzotyczna podróż. Zaplanowaliśmy ją korzystając z przewodników, blogów oraz rad i sugestii naszych przyjaciół, którzy byli w Tajlandii. Postanowiliśmy lecieć w marcu, po pierwsze dlatego, że była to pora przejściowa między chłodną a gorącą, a po drugie ze względów ekonomicznych – Blanka nie miała skończonych jeszcze dwóch lat, więc leciała praktycznie za darmo. Bilety kupowaliśmy w grudniu 2012 roku. Wybraliśmy Aeroflot, bo chyba był najkorzystniejszy cenowo i międzylądowania w Moskwie nie były bardzo długie. W jedną stronę czekaliśmy dwie godziny, a z powrotem 4, więc całkiem przyzwoicie. Za naszą trójkę zapłaciliśmy około 5 000 zł za lot w obie strony z ubezpieczeniem na…