podróże,  podróże z dzieckiem

Atrakcje Gruzji – Gruzińska Droga Wojenna i Stepancminda

Gruzja to niezwykle malowniczy kraj, który ma do zaoferowania wiele atrakcji. Każdy przejechany przez nas kilometr obfitował w niesamowite, cudowne i zadziwiające widoki. Gruzini są bardzo dumni ze swojej ojczyzny i często podkreślają jej wyjątkowość. O tym jak to się stało, że są właścicielami tak wspaniałego kawałka ziemi opowiadają legendę…

Legenda o powstaniu Gruzji

…kiedy Bóg stworzył świat postanowił go sprawiedliwie podzielić pomiędzy wszystkie narody. W tym celu wezwał wszystkich przed swe oblicze. Oczywiście każdy chciał dostać dla siebie jak najlepszy kawałek ziemi, dlatego w pewnym momencie wśród zebranych zaczęły się kłótnie, krzyki i przepychanki.

Gruzini stwierdzili, że nie będą brać udziału w tej chorej rywalizacji i spokojnie czekali na swoją kolej biesiadując w cieniu drzewa z pysznym jedzeniem, dobrym winem i niekończącymi się toastami, czyli suprami.

Czas mijał… ludność otrzymywała swoje ziemie i wokół robiło się coraz bardziej cicho i pusto… W pewnym momencie okazało się, że zostali już tylko Gruzini, ale wtedy Bóg zorientował się, że rozdał już wszystkie ziemie. Postanowił jednak docenić ich cierpliwość, spokój i wiarę w sprawiedliwość, dlatego przekazał Gruzinom ostatnią krainę, którą pozostawił dla samego siebie.

Właśnie z tego powodu Gruzja jest krajem nadzwyczaj zróżnicowanym, żyznym, barwnym i urzekającym… Który ma swoich zwolenników zarówno wśród miłośnikom gór jak i morza, no i oczywiście, a może przede wszystkim, wśród miłośników…wina;)

Winnica w Kachetii

Atrakcje Gruzji – Gruzińska Droga Wojenna

Drogi w Gruzji nie należą do zbyt komfortowych. Po pierwsze jest ich mało a po drugie ich stan, delikatnie mówiąc, pozostawia wiele do życzenia. Wszystko jednak rekompensują te wspomniane już spektakularne widoki.

Jest w Gruzji jedna taka droga o ciut niepokojącej nazwie – „Gruzińska Droga Wojenna”.

Gruzińska Droga Wojenna to starożytny szlak komunikacyjny o długości 208 km, który prowadzi od Tbilisi do Władykaukazu (w Osetii Północnej). W najwyższym punkcie na Przełęczy Krzyżowej ma 2379 m n.p.m. Po modernizacji i przebudowie przeprowadzonej na początku drugiej połowy XIX w., notabene pod nadzorem Polaka – Bolesława Statkowskiego zaczęto ją nazywać drogą wojenną.

Kanion Aragwi

Gruzińska Droga Wojenna jest w całkiem niezłym stanie. Prawie w całości pokryta została asfaltem i nie ma na niej jakiejś patologicznej ilości dziur i wyrw. Poza tym GDW jest atrakcją samą w sobie i jadąc nią zachwytom po prostu nie ma końca. Najpopularniejszy odcinek trasy prowadzi do miejscowości Stepancminda, bardziej znanej pod nazwą Kazbegi. Wzdłuż tego odcinka znajduje się wiele miejsc, przy których po prostu trzeba się zatrzymać.

Twierdza Ananuri i zbiornik Żinwali

Pierwszym z tych miejsc jest twierdza Ananuri. To niegdysiejsza rezydencja książąt Aragvi i milczący świadek wielu krwawych bitew w XVI i XVII w. Forteca ta leży tuż przy brzegu zbiornika wodnego Żinwali, który zachwyca turkusową barwą wody.

Atrakcje Gruzji -Twierdza Annuri
Atrakcje Gruzji – Zbiornik Żinwali

Przełęcz Krzyżową (2379 m n.p.m.) i Pomnik Przyjaźni Rosyjsko – Gruzińskiej

Przełęcz Krzyżowa jest najwyżej położonym punktem na Gruzińskiej Drodze Wojennej. Znajduje się na wysokości 2379 m n.p.m. Fantastyczne, zapierające dech w piesiach widoki można podziwiać z niezwykłej rotundy, która jest jednocześnie pomnikiem Przyjaźni Rosyjsko-Gruzińskiej. Charakteryzują ją oryginalne, barwne freski.

Źródła mineralne

Zaraz przy głównej drodze znajdują się skały o rudawo-pomarańczowym ubarwieniu. Przez cały czas spływa po tych skałach woda mineralna tworząc fantazyjne żłobienia.

W gruzińskich drogach wcale nie chodzi o ich ilość, czy też beznadziejny stan, nie chodzi nawet o szaloną jazdę gruzińskich kierowców. Gruzińskie drogi to przede wszystkim wspaniałe, cudowne, malownicze widoki. Każda trasa, którą pokonywaliśmy, czy to na wschód, zachód na północ czy na południe obfitowała w przepiękne, przecudowne i naprawdę niesamowite pejzaże.

Atrakcje Gruzji – Stepancminda (Kazbegi) i Cminda Sameba

Gruzińską Drogą Wojenną dojechaliśmy do Stepancmindy, miasteczka do którego każdy szanujący się turysta musi przyjechać, tzn nie musi, ale i tak prędzej czy później tutaj trafi. Bardziej popularna nazwa tej miejscowości to Kazbegi – od nieczynnego już wulkanu Kazbeg (5047 m n.p.m.), który majestatycznie wznosi się nad miastem. Stepancminda stanowi popularną bazę wypadową zarówno dla amatorów jak i profesjonalistów wycieczek i wspinaczek górskich.

My jednak nie przyjechaliśmy do Stepancmindy, żeby wspinać się na pięciotysięcznik, raczej byłoby nam ciężko z pięciolatką 😉 Naszym celem było zobaczyć ten najsłynniejszy gruziński widok, czyli Kościół Cminda Sameba (XIVw.) nieziemsko prezentujący się na tle ośnieżonych, górskich szczytów.

Nietypowy nocleg w Kazbegi

W Kazbegi zostawaliśmy tylko na jedną noc, by już następnego dnia ruszać dalej, w kierunku Kutaisi. Pierwszy raz nie zarezerwowaliśmy noclegu przez Booking.com. Spanie zamówiłam telefonicznie u pewnej Mai, do której namiar, przez zupełny przypadek, znalazłam w internecie na jednym z podróżniczych blogów. Po ilości polskich pamiątek w mieszkaniu domyśliliśmy się, że często u niej zatrzymywali się Polacy.

Maja to przesympatyczna kobieta, która mimo, że było już po sezonie (przynajmniej dla niej) i miała mnóstwo pracy w szkole i w gospodarstwie, to przyjęła nas najlepiej jak potrafiła. Po gruzińsku, czyli wręcz po królewsku 😉

Mogliśmy wybrać sobie pokój:)
A rano czekało na nas pyszne śniadanko:)

A kiedy dowiedziała się, że wybieramy się pod Kościół Cminda Sameba to zadzwoniła po sprawdzonego i pewnego kierowcę. Uznała, że z małym dzieckiem musimy mieć kierowcę, który bezpiecznie dowiezie nas na miejsce. Gościu, którego sprowadziła, nie mówił w żadnym znanym nam języku. Jedyne słowo jakie wypowiedział w trakcie całej jazdy to „Szumacher” w kierunku kierowcy Delicy, który śpieszył się, żeby nas wyprzedzić;)

W październiku, po deszczowej pogodzie, droga pod górę stawała się śliska błotnista i naprawdę wymagająca. W sumie to cieszyłam się, że Maja zorganizował nam kierowcę, który znał tę trasę na pamięć.

Obecnie pod sam Kościół Cminda Sameba poprowadzona została droga asfaltowa. Trochę szkoda, bo niby łatwiej jest teraz dojechać, ale wydaje mi się, że to miejsce utraciło swój klimat. Chociaż może się mylę…W 2016 roku asfaltu jeszcze nie było.

To właśnie dla tych widoków przyjeżdża się do Stepancmindy.

Atrakcje Gruzji – Cminda Sameba

To nic że wiało, że było cholernie zimno, a po niebie przewijały się kłębiące chmury…

…czuliśmy się szczęśliwi, bo udało nam się spełnić kolejne marzenie.

Jesteśmy tu:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *