podróże

Bydgoszcz na weekend-gdzie iść? Gdzie spać? Gdzie jeść?

Bydgoszcz na weekend? Być może zastanawiasz się czy to aby dobry pomysł? Czy jest tam co oglądać? Czy cały weekend w Bydgoszczy to czasami nie za długo, a może jednak za krótko? I jak wygląda na miejscu sytuacja z knajpkami i jedzeniem? Jeśli masz tego typu pytania i wątpliwości to dobrze trafiłaś/-eś:) Zacznij TU – w tym wpisie poznasz 21 powodów, by odwiedzić stolicę kujawsko-pomorskiego, poniżej natomiast znajdziesz garść praktycznych informacji, jak zorganizować sobie taki weekend w Bydgoszczy.

Bydgoszcz, odkąd pamiętam, traktowana była jako brzydsza siostra Torunia. Już od zarania dziejów toczy się miedzy tymi miastami mniej lub bardziej zażarty konflikt. Torunianie nazywają bydgoszczan „Tyfusami” (od epidemii tyfusu, która przyszła do Torunia z Bydgoszczy), a z kolei Bydgoszczanie nazywają torunian „Krzyżakami” (bo Toruń zbudował Zakon Krzyżacki). I tak już od ponad 700 lat. Kiedy w 1998 roku dokonywał się podział na obecne województwa i wybierana była stolica kujawsko-pomorskiego, to doskonale pamiętam (mimo że byłam małym dzieckiem) kłótnie i „walkę” o miano miasta wojewódzkiego. I efekt jest taki, że kujawsko-pomorskie (obok lubuskiego) to województwo, któe ma dwie stolice 🙂 Bydgoszcz jest siedzibą wojewody, a Toruń siedzibą sejmiku województwa.

Bydgoszcz na weekend: co zobaczyć?

Muzeum Mydła i Historii Brudu

Muzeum Mydła i Historii Brudu jest, wg mnie, jednym z najciekawszych miejsc w Bydgoszczy, a być może i w kraju. To zdecydowanie nie jest „zwykłe” muzeum. Humorystyczny i nieszablonowy pomysł oraz profesjonalne podejście do tematu zostało docenione certyfikatem Polskiej Organizacji Turystycznej jako „Najlepszy Produkt Turystyczny 2017”.

Bydgoszcz co zobaczyć

Odwiedzając to miejsce dowiesz się jak wyglądała kwestia higieny w wielu krajach na przestrzeni stuleci, skąd wzięło się mydło i dlaczego mówimy np. „wyjść jak Zabłocki a mydle”. Ponad to, w ramach zwiedzania, odbywają się warsztaty mydlarskie, na których przygotowuje się własnoręcznie robione mydełko. Po prezentacji, na koniec wizyty w muzeum można zabrać to mydełko ze sobą jako miłą, pachnącą pamiątkę. A to wszystko w cenie biletu – 18 zł. Szczegóły znajdują się na TEJ stronie.

Polecam wizytę w tym niespotykanym miejscu, bo jest śmiesznie, interesująco, trochę obrzydliwie i… lekko przerażająco. Przerażające dla mnie było to, że pamiętałam ze swojego dzieciństwa większość znajdujących się w tym muzeum eksponatów 😉

Wieżę Ciśnień

Bydgoska Wieża Ciśnień została oddana do użytku w 1900 roku, a jej podstawowym zadaniem było dostarczanie wody do każdego budynku mieszkalnego czy przemysłowego w mieście.

Bydgoszcz co zobaczyć

Wieża usytuowana jest na wzgórzu w Parku gen. Henryka Dąbrowskiego. Mieści się w niej muzeum, w którym zobaczymy ekspozycję stałą, taką jak: drewniane rury wodociągowe, elementy wyposażenia dawnych łazienek i toalet, zdjęcia archiwalne itp. oraz zmieniającą się cyklicznie galerię obrazów.

Polecam również wdrapać się po tych 170 schodkach na taras widokowy na 45 metrze Wieży Ciśnień. Jest to jedno z nielicznych w Bydgoszczy miejsc, z którego można podziwiać panoramę miasta.

Bydgoszcz co zobaczyć

Bilet wstępu do muzeum kosztuje – normalny 10zł, a ulgowy 5zł.

Pospacerować uliczkami Starego Miasta

Zrelaksować się na Wyspie Młyńskiej

Wyspa Młyńska Bydgoszcz

Przejść się po Śródmieściu i zajrzeć na niedzielny Frymark Bydgoski

Śródmieście to przede wszystkim przepiękne i kolorowe bydgoskie kamienice w większości utrzymane w stylu secesyjnym. Koniecznie wybierzcie się na ulicę Ciszewskiego, która przypomina ulicę Alberta w Rydze. W trakcie naszego spaceru po ulicy Gdańskiej trafiłyśmy na niewielki targ. Okazało się, że jest to tzw. Frymark Bydgoski, czyli niedzielny targ z ekologiczną żywnością i rękodziełem od regionalnych dostawców.

Zobaczyć Bydgoszcz nocą

Uwielbiam oglądać miasta nocą, bo według mnie właśnie nocą wyglądają najpiękniej. Granatowe niebo i niesamowita gra świateł sprawiają, że miejsca pospolite, a czasami wręcz brzydkie zamieniają się w miejsca pełne magii i tajemniczości. Bydgoszcz bardzo ładnie prezentuje się za dnia, ale prawdziwa magia zaczyna się dziać po zmroku…

Jak dojechać do Bydgoszczy?

Z Warszawy mamy kilka opcji dojazdu do Bydgoszczy. Najłatwiej i najszybciej dojedzie się tam samochodem. Podróż trwa mniej więcej 3-3,5 godziny, no i samemu się decyduje o godzinie wyjazdu czy powrotu.

W podobnym czasie dojedziemy pociągiem, z tym, że w tej opcji jesteśmy uzależnieni od rozkładu jazdy. Plusem jest dość duża ilość połączeń między Warszawą a Bydgoszczą. Poza tym jak uda się kupić bilety wcześniej to może być całkiem tanio. My za II klasę zapłaciłyśmy około 100zł w obie strony za osobę.

Do Bydgoszczy można też dolecieć samolotem. LOT od czasu do czasu organizuje różne akcje promocyjne, m.in. Szalone Środy. Cena biletu na jednej z takich promocji kształtowała się na poziomie około 124zł w jedną stronę, no i w 45 minut jest się na miejscu.

Bydgoszcz na weekend: gdzie spać?

Muszę przyznać, że na Booking.com wybór miejsc noclegowych w Bydgoszczy w dobrej cenie, wysokim standardzie i blisko centrum był naprawdę spory. Być może wynika to z małej popularności miasta, a być może z aktualnej sytuacji epidemiologicznej w kraju.

Nasz wybór padł na Apartamenty Katarynka mieszczące się w kamienicy przy ul. Niedźwiedzia 1 na Rynku, w której działa również restauracja o tej samej nazwie.

Zarezerwowałyśmy dwa pokoje na naszą piątkę, żeby mieć do dyspozycji dwie łazienki. Przy pięciu kobietach dwie łazienki to absolutne minimum;)Na dzień przed wyjazdem okazało się, że dwie z nas nie mogły jechać, a kolejne dwie mogły, ale dopiero w sobotę (tak wiem trochę to skomplikowane ;)) Nie było to jednak bardzo skomplikowane dla Pani z Apartamentów Katarynka, która wykazała się dużym zrozumieniem sytuacji i z którą udało się mi się dogadać, pozamieniać, przebookować itd.

Samo miejsce jest naprawdę bardzo ładne, klimatyczne, przytulne i przede wszystkim czyste. Do dyspozycji gości w pokoju jest woda, herbata, kawa (również z expresu) oraz kosmetyki. Koszt noclegu to około 170zł/os. w zależności od apartamentu. Obiekt nie dysponuje prywatnym parkingiem.

Weekend w Bydgoszczy: gdzie zjeść?

Bydgoszcz okazała się nie tylko zaskakująco ładna, ale też mega smaczna. Przez weekend udało nam się odwiedzić kilka naprawdę fajnych, klimatycznych knajpek z bardzo dobrym jedzeniem.

Kulinarne miejsce w Bydgoszczy – ul. Jatki

Takim najbardziej kulinarnym miejscem w Bydgoszczy jest ul. Jatki. To idealne miejsce na spotkanie z przyjaciółmi na śniadanie, kolację, lampkę wina czy czegoś mocniejszego. Ta niewielka przestrzeń utrzymana w bardzo przyjemnym, nowoczesnym i trochę hipsterskim klimacie otwarta została w 2015r.

Piekarnia

O poranku warto wybrać się po prostu do… Piekarni na pyszne śniadanie i kawę.

Radość

Na lunch, przekąskę lub wieczorne wino koniecznie wybierzcie się do Radości. Trafiłam tu zupełnie przypadkiem w piątkowy wieczór, przyciągnęła mnie przepiękna muzyka grana i śpiewana na żywo. Było bardzo klimatycznie i smacznie, dlatego też następnego dnia wróciłam do Radości z dziewczynami na lampkę wina i wege przystawki.

Katarynka

Mieszkając w Apartamentach Katarynka nie mogłyśmy nie skorzystać z oferty restauracji znajdującej się na parterze kamienicy. Karta menu nie jest długa, znajdują się w niej w większości propozycje dań z kuchni polskiej. Tutaj zjadłyśmy nasz ostatni posiłek w Bydgoszczy, taką pożegnalną obiadokolację. A że pogoda na zewnątrz nie rozpieszczała to właśnie w Katarynce rozpoczęłyśmy sezon na grzane wino.

Koniecznie zajrzyjcie do Katarynki – obsługa przemiła, a jedzenie smaczne, do tego ptaki nad głowami i widok na Rynek – czego chcieć więcej 🙂

Karramba

Do restauracji Karramba zaszłam zaraz po przyjeździe do Bydgoszczy. Jeszcze z Warszawy zarezerwowałam sobie stolik, tak na wszelki wypadek: bo piątek, bo muzyka na żywo, bo Rynek… Daleko nie było, bo Karramba znajduje się tuż obok Katarynki. Trochę z ciekawości, a trochę dla fanu/beki zamówiłam sobie do jedzenia bycze jądra – wiecie, że niby sama kobieta na wyjeździe… Ech… no dobra, okazało się to i mało zabawne i mało smaczne 🙂

Warzelnia Piwa

Pysznego, warzonego na miejscu piwka napijecie się nie gdzie indziej jak właśnie w Warzelni Piwa. Mają opcję zamówienia deskę 4 piw w niewielkich kuflach, po to by móc spróbować i porównać różne smaków. Wizyta w tym miejscu to nie tylko raj dla podniebienia, ale też dla oczu, bo z tarasu roztacza się pięknym widok na Bydgoską Wenecję.

Landschaft

A na deserek Landschaft. Ta niewielka kawiarnia szczyci się przepyszną kawą i nieziemsko dobrym ciachem. Tak dobrym, że gdy przyjdziecie po 13 to… napijecie się już tylko kawy. Serio, ciacho schodzi na pniu. Nieświadome niczego poszłyśmy sobie po południu na kawkę i ciasteczko, no i obeszłyśmy się smakiem. Pani nas poinformowała, że o tej porze (17:00) to nie ma nawet co marzyć o słodkościach. Cóż zrobić, następnego dnia stawiłyśmy się więc na otwarcie 🙂 Okazało się, że serwują tylko dwa-trzy rodzaje ciasta, po jednej sztuce, np jeden sernik, jedna beza itp. i dlatego tak szybko znikają. Uwierzcie mi (albo sami sprawdźcie) – niebo w gębie – naprawdę warto…/aż mi ślinka pociekła, przepraszam ;)/

Przystań na lody

Nie należę do wielkich miłośników lodów, ale te w Przystani były najlepsze jakie do tej pory jadłam.

Pizza i Gitara

Jadąc do Bydgoszczy rzeczywiście trochę, się obawiała tego co zastanę na miejscu i tego czy nie będę rozczarowana wyborem. Zwłaszcza, że przed wyjazdem nasłuchałam się, że to taka Brzydgoszcz… A okazało się, że to wcale nie jest Brzydgoszcz, ale piękna, ciekawa, różnorodna i smaczna Bydgoszcz. I z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że Bydgoszcz stała się moim bezapelacyjnym odkryciem 2020 roku.

2 komentarze

  • Jarosław

    Ulica przy Starym Rynku, przy której zlokalizowany jest budynek w którym mieszczą się apartamenty i restauracja Katarynka nazywa się „Niedźwiedzia” a nie Niedźwiadka. Ulica Niedźwiedzia, restauracja przy ul. Niedźwiedziej itp.
    Pozdrawiam i zapraszam ponownie do Bydgoszczy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *