Spis treści
Dlaczego Kalisz? Odpowiem może trochę przewrotnie – a dlaczego nie? Do tej pory rocznicowo byliśmy w Londynie i w Brukseli, jednakże pandemia mocno ograniczyła swobodę latania, więc kolejny wyjazd we dwoje zaczęliśmy planować w kraju. Przeglądając naszą mapę odwiedzanych miejsc w Polsce okazało się, że w Wielkopolsce byliśmy tylko w Poznaniu i że region centralno-zachodni był przez nas najmniej explorowany. Dlatego wybór padł na historyczną stolicę Wielkopolski, czyli Kalisz – najstarsze miasto w Polsce.
Problem z Kaliszem jest taki, że jest to jedno z tych miast, o którym wszyscy słyszeli, ale mało kto w nim był. Jego potencjał jest ogromny, lecz totalnie niewykorzystany. O czym przekonaliśmy się na własne oczy. Kalisz zdecydowanie wyróżnia się na tle innych polskich miast, przede wszystkim bogatą i udekumentowaną historią sięgającą czasów Imperium Rzymskiego. Doskonałe położenie Kalisza na „Szlaku Bursztynowym” i jego czynny udział w międzynarodowym handlu dały mu też miejsce na mapie i w dziele greckiego uczonego Klaudiusza Ptolemeusza – „Geografia” (w II w n.e.).
Dzieje Kalisza nie były wyłącznie pasmem sukcesów, ciągłego rozkwitu, spokoju i bezpiecznego handlu pod opieką królów. Zdecydowanie nie. Co najmniej jedno z nieszczęść, które spadały na Kalisz na przestrzeni wieków, takich jak szwedzka nawałnica, wielki pożar z 1792, czy obie wojny światowe, mogło doprowadzić do upadku miasta. Dlaczego tak się nie stało? Poznając historię Kalisza można odnieść wrażenie, że to miasto o niesamowitej woli przetrwania, które jest poniekąd „skazane” na istnienie.
Co można robić w Kaliszu? Co ciekawego zobaczyć? Czy w Kaliszu można smacznie zjeść? Jak wygląda baza noclegowa w najstarszym mieście w Polsce? Jednym słowem – czy warto w ogóle jechać do Kalisza?
Rynek Główny i Ratusz w Kaliszu
Obecny budynek Ratusza znajdujący się na Rynku Głównym w Kaliszu jest trzecim obiektem postawionym w tym miejscu. Poprzednie dwa strawił pożar i zniszczyły wojny. Wewnątrz Ratusza znajduje się punkt Informacji Turystycznej oraz multimedialna ekspozycja. Słuchając audioprzewodnika i przemieszczając się po wszystkich kondygnacjach budynku, od piwnicy aż po taras widokowy, poznawaliśmy dzieje i historię Kalisza.
Atramentownia znajdująca się w piwnicy Ratusza to bardzo instagramowe miejsce 🙂 Początkowo myśleliśmy, że to może jakaś winnica, ale okazało się, że jest to ekspozycja z buteleczek po atramencie. Mega pomysł 🙂
Widok z wieży ratuszowej na panoramę Kalisza.
Z Kalisza pochodzi wielu znanych ludzi, m.in Mieszko III Stary, Henryk I Brodaty, Adam Asnyk, Maria Konopnicka czy Maria Dąbrowska. Ta ostatnia urodziła się w Russowie, wsi leżacej niedaleko Kalisza. To do jej powieści „Noce i Dnie” nawiązuje nazwa poniższej fontanny.
Baszta Dorotka
Baszta Dorotka to jedyna zachowana baszta stanowiąca część średniowiecznych murów obronnych Kalisza. Dlaczego „Dorotka”? Niewiadomo. Być może jej nazwa ma związek z kaliskimi legendami. W Baszcie Dorotka bowiem obecnie znajduje się Centrum Baśni i Legend Kaliskich.
Postanowiliśmy zobaczyć to miejsce, mimo, że bardzo rzadko korzystamy z takich atrakcji. Okazało się, że wejście do Baszty Dorotka odbywa się zawsze o pełnej godzinie, zawsze. Nawet w sytuacji, gdy byliśmy tylko my i było tylko 10 min po pełnej godzinie, Pan Przewodnik zaprosił nas na zwiedzanie za 50 minut 😉 I ja to szanuję.
W cenie 6 zł za bilet normalny można zwiedzić również Skarbiec Sanktuarium św. Józefa, w którym znajdują się zbiory sztuki skralnej. Skorzystaliśmy z tej możliwości. Szczerze mówiąc to bardzo warto, zwłaszcza posłuchać przewodnika, który ma dużą wiedzę i ciekawie opowiada o Kaliszu. Od niego dowiedzieliśmy się, że Kalisz był główną siedzibą piastowskich książąt i że z Kalisza swą politykę prowadził książę Mieszko III Stary i jego potomkowie. Że najwiekszy rozkwit Kalisza przypadał na wiek XV i XVI i zbiegł się z przyjazdem do miasta jezuitów. Z tego okresu zachował sie do dnia dzisiejszego średniowieczny układ urbanistyczny Starego Miasta, z prostokątnym rynkiem i ratuszem pośrodku placu.
Narodowe Sanktuarium św. Józefa
Kościół ten jest jednym z najważniejszych kościołów na mapie wszystkich kościołów kaliskich. Do Narodowego Sanktuarium św. Józefa przyjeżdża mnóstwo pielgrzymów z całego kraju. Wierzący pragną pomodlić się przed obrazem świetej rodziny, a niewiewrzący, jeśli lubię tego typu miejsca, mogą zajrzeć i po prostu obejrzeć sobie wnętrze kościoła.
Budynek Trybunału w Kaliszu
Ten klasycystyczny budynek stoi przy alei Wolności w Kaliszu. Od zawsze był siedzibą władz sądowych. W 2018 roku, w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, przed Trybunałem postawiono i odsłonięto pomnik Piłsudskiego.
Kamienice Kaliskie
W Kaliszu zaskoczyła nas ilość eleganckich, kolorowych i pięknie zdobionych kamienic. Większość ma charakterystyczne, przepiękne balkony i fasady wzbogacone o liczne architektoniczne detale. Niektóre z nich są mniej lub bardziej odrestaurowane, ale niestety wiele z tych kamienic nadal czeka na remont.
Most Kamienny na rzece Prośnie
Historia tego mostu jest równie długa i tragiczna jak historia całego Kalisza. Początkowo był to drewniany most zwodzony, który oczywiście nie przetrwał potopu, pożaru i wojen. W 1885 roku rozpoczęto budowę pierwszego kamiennego mostu w mieście, który przetrwał do dnia dzisiejeszego. Pierwotnie nazwano go „Aleksandryjskim”, na cześć cara Aleksandra I, ale oczywista niechęć mieszkańców do zaborcy sprawiła, że nazwa ta się nie przyjęła. Pozostał Mostem Kamiennym i w 1920 r. został wpisany do rejestru zabytków kultury i sztuki.
Ławeczka Stefana Szolca-Rogozińskiego
Niedaleko Mostu Kamiennego znajduje się pomnik Stefana Szolca-Rogozińskiego – kaliskiego podróżnika, żeglarza i pierwszego badacza Kamerunu.
Park Miejski w Kaliszu
Ogromny teren, kilka niewielkich stawów, kręta rzeka, bujna roślinność, mnóstwo ławeczek i jedna Chińska Altana (pasująca trochę jak kwiatek do kożucha) oto Park Miejski w Kaliszu – najstarszy i najpiękniejszy ogród publiczny w Polsce. Z wikipedii dowiadujemy się, że powstał w 1798 roku i był wielokrotnie przekształcany i upiększany. Jak wiekowy jest to park zobaczyliśmy po wysokich, okazałych drzewach, ponad 60 z nich jest pomnikami przyrody.
W Parku Miejskim trafiliśmy na Cmentarz Żołnierzy Radzieckich.
Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego
Teatr Bogusławskiego – cudownie otulony zielenią Parku Miejskiego i malowniczo odbijający się w nurcie rzeki Prosny. Ten teatr jest zdecydowanie najpiękniej położonym teatrem w Polsce. Obecny budynek jest trzecim obiektem postawionym w tym miejscu na przestrzeni wieków.
Nie mieliśmy w planach wzięcia udziału w spektaklu, tak jak nigdy nie zakładamy wizyty w muzeach. Jednak dzięki uprzejmości koleżanki dowiedzieliśmy się, że w tym czasie, kiedy byliśmy, w Teatrze Bogusławskiego swoją premierę będzie miała sztuka „Czytanie Ścian” wg Mariusza Szczygła. W sumie Mariusza Szczygła twórczość znamy i Kamil lubi…. akurat przechodziliśmy obok teatru, akurat zbierało się na deszcz i akurat mieliśmy czas… co nam szkodziło? Nic. Poszliśmy. Było ciekawie. Było momentami ciężko. Było warto!
Zamek Gołuchów
O Zamku w Gołuchowie dowiedzieliśmy się od Pana Przewodnika z Baszty Dorotki. Pojechaliśmy i zobaczyliśmy przepiękny zamek utrzymany we francuskim stylu i otoczony ogromnym parkiem. Poczuliśmy sie trochę jak nad Loarą. Fantastycznie jest odkrywać takie niesamowite miejsca w Polsce o bogatej historii. Nie będę opisywać tu dziejów tego zamku, bo znajdziecie je bez problemu w internetach. Powiem tylko, że naprawdę warto przyjechać do Gołuchowa, warto wejść do zamku by obejrzeć dzieło Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej i warto pospacerować po rozległym ogrodzie otaczającym zamek.
Jedzenie
W Kaliszu koniecznie trzeba spróbować oryginalnych kaliskich andrutów, tzn jeśli lubicie te cienkie, okrągłe i chrupiące wafle o delikatnie słodkim smaku. My lubimy. A najbardziej lubimy jak coś co powstaje z dbałością o składniki i w niezmienionej recepturze od wielu lat zostaje docenione i zarejestrowane w Unii Europejskiej jako Chronione Oznaczenie Geograficzne.
Nasz pierwszy wieczór spędziliśmy w Pubie Restauracyjnym Warka. Przyciągnąły nas do tego miejsca gwar, śmiech i muzyka. Było to najbardziej oblegane miejsce w okolicy. Nawet w restauracjach na Rynku nie było tylu klientów. Menu w Warce jest dość dobrze rozbudowane, tak więc każdy znajdzie coś dla siebie. My zamówiliśmy po prostu deskę przekąsek do piwka i obserowaliśmy bawiących się Kaliszan.
Na pyszne włoskie koniecznie zajrzyjcie do reastauracji Marrone. Włoski klimat knajpki, bardzo dobre jedzenie i duży wybór win, a do tego sympatyczna i pomocna obsługa, czy potrzeb czegoś więcej? Spędziliśmy w Marrone naprawdę miły i przyjemny wieczór.
W Widelcu zjecie pyszną quesadille i przyzwoitego burgera. Sama knajpka jest klimatycznie położona nad rzeką Prosną, niedaleko Mostu Kamiennego. W nowoczesno-loftowy wystrój Widelaca idealnie wpisują się zachowane fragmenty średniowiecznych murów obronnych Kalisza.
Nocleg
Kalisz być może nie ma zbyt rozbudowanej bazy noclegowej, ale można znaleźć w jego ofercie kilka niewątpliwych perełek. Nam zależało przede wszystkim na parkingu i bliskości Starego Miasta, oczywiście nie bez znaczenia była też cena za noc. I tak znaleźliśmy satysfakcjonującą propozycje od Hampton by Hilton – ze śniadaniem 😉 Oczywiście polecamy!
Tuż obok hotelu, za stylowym przeszklonym łącznikiem, znajduje się odrestaurowany budynek słynnej fabryki fortepianów Arnolda Fibigera, późniejszej Calisi.
Nie mieliśmy gotowego planu na zwiedzanie Kalisza. Nie wczytywaliśmy się za bardzo w ofertę miasta i nie zaznaczyliśmy na mapie tych wszystkich punktów, które koniecznie trzeba odhaczyć podczas pobytu. Jechaliśmy totalnie w ciemno. Jechaliśmy, by dać się zaskoczyć:) I Kalisz jako miasto bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Jednakże wyjechaliśmy z Kalisza z poczuciem zmarnowanego potencjału. Jest w Polsce mnóstwo miejsc, które nie mają nic ciekawego do zaoferowania, ale ludzie tam z jakiś powodów jeżdżą. I Kalisz na pewno nie jest jednym z tych miast. Czas by wreszcie mieszkańcy Kalisza uwierzyli w swoje miasto i przestali porównywać je do Torunia.
„Kalisz – dopisz swoją historię…”
#anglia #azja #babskiweekend #babskiwyjazd #bangkok #belgia #bezdziecka #bruksela #bydgoszcz #citybreak #dziecko #europa #familitime #familytravel #fuertaventura #golub-dobrzyń #Gruzja #Jurakrakowskoczęstochowska #kakukaz #karlskrona #kolanta #Kolipe #krabi #kujawy #londyn #muzeum #ojców #polska #rodzinnie #Ryga #sierpc #skandynawia #stenaline #tajlandia #tatry #tbilisi #toruń #travel #Vardzia #wakacje #wedwoje #weekend #wilno #wyjazdwedwoje #zdzieckiem
4 komentarze
Marcin Erdmann
O co chodzi z tym porównywaniem do Torinia? ? Kalisz można porównać – zarówno jeśli chodzi o wielkość, jak i atrakcyjność turystyczną – do Słupska czy Opola, ale żeby porównywać go z Toruniem, trzeba mieć bujną fantazję.
Travelinscy
Widocznie mieszkańcy Kalisza mają bujną fantazję 😉
MedykDent
Autor stworzył nie tylko przewodnik po mieście, ale prawdziwą opowieść o jego urokach, które mogą być niedoceniane przez wielu podróżnych. Artykuł nie skupia się jedynie na oczywistych atrakcjach turystycznych, ale kładzie nacisk na lokalne smaki, kulturę i historię.
Travelinscy
Dziękuję za te miłe słowa! Bardzo się cieszę, że doceniłeś mój artykuł. To dla mnie ważne, bo naprawdę starałam się pokazać nie tylko to co oczywiste w Kaliszu, ale też jego potencjał 🙂