Krety nie trzeba chyba za bardzo reklamować i polecać. Piękne piaszczyste plaże, lazurowe morze, słoneczna pogoda i owoce morza na śniadanie, obiad i kolację – czego chcieć więcej:) Dlatego na mój i Bruna pierwszy lot wybraliśmy Grecję. Bałam się samego lotu, bo zupełnie nie wiedziałam jak będzie. Dodatkowy stres związany był z okiełznaniem 4-miesięcznego bobasa, dopiero co nauczyliśmy się go ogarniać w domowym zaciszu a tu wycieczka, lot, inny kraj, inna kuchnia… ale nasi dzieciaci znajomi twierdzili że najlepiej podróżuje się z dzieckiem karmionym piersią, bo to nie martwisz się butelkami, podgrzewaniem, herbatkami i czy się mleko zepsuje;) Całą resztę organizowało biuro, więc tak naprawdę – czego tu się bać;))…
-
-
Rodzinne wakacje na Fuerteventurze – raj dla dzieci i rodziców
Nasza pierwsza podróż z Blanką samolotem odbyła się prawie rok po stracie synka. Znajomi namówili nas na wykupienie wycieczki w biurze podróży i oderwanie się od trosk dnia codziennego. Wybór padł na jedną z Wysp Kanaryjskich – Fuerteventurę. Jest to druga co do wielkości wyspa archipelagu, którą charakteryzuje najdłuższa linia brzegowa z szerokimi i w większości piaszczystymi plażami. Raczej płaska, o pustynnym krajobrazie z wiatrem znad Sahary jest idealną bazą wypadową dla widsurferów i uprawiających kitesurfing. Hotel, w którym mieszkaliśmy – Sotavento Beach Club znajdował się przy najpopularniejszej z plaż – Playa de Sotavento de Jandia. Spędzaliśmy na niej sporo czasu, bo Blanka entuzjastką oceanu nie była, ale piasku jak…
-
Bangkok – atrakcje, street food i nocleg
Tajlandia to rodzinnie nasza najdalsza i najbardziej egzotyczna podróż. Zaplanowaliśmy ją korzystając z przewodników, blogów oraz rad i sugestii naszych przyjaciół, którzy byli w Tajlandii. Postanowiliśmy lecieć w marcu, po pierwsze dlatego, że była to pora przejściowa między chłodną a gorącą, a po drugie ze względów ekonomicznych – Blanka nie miała skończonych jeszcze dwóch lat, więc leciała praktycznie za darmo. Bilety kupowaliśmy w grudniu 2012 roku. Wybraliśmy Aeroflot, bo chyba był najkorzystniejszy cenowo i międzylądowania w Moskwie nie były bardzo długie. W jedną stronę czekaliśmy dwie godziny, a z powrotem 4, więc całkiem przyzwoicie. Za naszą trójkę zapłaciliśmy około 5 000 zł za lot w obie strony z ubezpieczeniem na…
-
„Nie pozwól, aby marzenia pozostały tylko marzeniami”
No i udało się… Blog, o którym od dłuższego czasu marzyłam, myślałam i planowałam zaczyna funkcjonować. Nie wiem na ile wystarczy mi energii, pomysłów i zapału, ale w tej chwili cieszę się jak dziecko:) Zaczynamy! Jesteśmy tu: